Działka nr 66

Lobo

ależ ja się świetnie bawię, - zaśmiałem się - i wiesz co? szkoda że jesteś gejem

Yoru

- Dlaczego?

Lobo

uśmiechnąłem się w odpowiedzi i poszedłem do lodówki - piwko?

Yoru

- Ta... - powiedział i poszedł za nim. - Dlaczego? - powtórzył, opierając się o jeden z blatów.

Lobo

otworzyć czy połamiesz se paznokcie?- pytam wrednie i podaje mu piwo

Yoru

Bierze od niego piwo, otwiera je i wypija kilka łyków, patrząc na niego spod zmarszczonych brwi.

Lobo

to tyskie uuu zaszalałeś ... wy pewnie pijecie tylko karmi - próbuje go wnerwić

Yoru

Powoli mu się to udaje. Odstawia piwo na stolik.
- Nie rozumiem cię! Najpierw chcesz iść ze mną do łóżka, a teraz wyśmiewasz geji! Znasz chociaż jednego oprócz mnie, że uważasz się za takiego 'znawcę'!?

Lobo

spoważniałem - widzisz chłopcze sex to nie wszystko - popiłem piwo i wybuchnąłem śmiechem mało się nie udusiłem

Yoru

Patrzy na niego zły.
- Jak widać, dla ciebie to wszystko.

Lobo

no nie do końca

Yoru

- Nie? - siada na blacie szafki i pije swoje piwo, czekając na jego odpowiedź.

Lobo

nie, nie znasz mojej dobrej strony

Yoru

- Jest taka? - zaśmiał się kpiąco.

Lobo

a to już moja sprawa