Działka nr 66

Yoru

- Jestem lepszy od jakiejśtam laski - mruknął urażony, krzyżując ręce na piersi.

Lobo

no - zmierzyłem go - co nieco Ci brakuje ale jakiś makijaż implanty depilacja i będziesz jak ta lala - zaśmiałem się

Yoru

- Depiluję się - cyniczny uśmiech powrócił na jego twarz. - Pokazać ci gdzie? x>

Lobo

niech zgadnę...- zamyśliłem się - kurde człeku jak ty mnie wnerwiasz! - zaśmiałem się - ale ey dobra przynajmniej moge Ci jeździć ...

Yoru

- Zależy co masz na myśli - mówi, opierając ręce na biodrach.

Lobo

nie no i tak mi nic nie zrobisz..chyba że...o nie ty możesz mnie zgwałcić!- mówię z udawanym strachem

Yoru

Był przyzwyczajony do takich tekstów. Oparł się o niego nagim torsem i uśmiechnął lekko, przesuwając dłonią po jego włosach.
- Nawet gdybym chciał... nie musiałbym. Sam mi się w końcu wpakujesz do łóżka. Nie ukryjesz tego, że podobało ci się nasze całowanie - zaśmiał się.

Lobo

przewróciłem oczami - odsuń się

Yoru

Uśmiechnął się cynicznie.
- Bo co? Niegrzeczny chłopiec się boi?

Lobo

bo nie chcę Ci buźki zepsuć...

Yoru

- Rozumiem, że ci się podoba. W takim razie, podziwiaj ile chcesz - odsunął się i usiadł na kanapie.

Lobo

zaśmiałem się ,- no zrobię Ci zdjęcie i powieszę sobie nad łóżkiem - usiadłem w kwiecie lotosu i zacząłem medytować

Yoru

Ogląda go od góry do dołu.
- Naprawdę trochę przypominasz kobietę, wiesz?

Lobo

widząc że z medytacji nici wstałem - ta ty pewnie nagiej kobiety nie widziałeś...

Yoru

- Całe mnóstwo - skrzywił się na myśl o tym. - Nie dość, że są brzydkie, to jeszcze głupie i puste. Nie mają charakteru.