Ławka

Lobo

śmieje się - Natashka aaaaaaa nie moge -śmiech na maxa

Natasha

- no i z czego rżysz? - wyszczerzyłam się

Yoru

Patrzę na nich lekko przekrzywiając głowę.
- Co w tym śmiesznego?

Lobo

nie no ała mój brzuch- uspokajam się - ahhahaha nie...dajcie żyć...- położyłem się na ławce

Natasha

- No co, chciałam zdrobnić żeby było piknie xP

Yoru

(znajdźcie mi jakiś av xp)
Patrzy na Lobo z dziwnym uśmiechem i podchodzi do Nat.
- On coś pił? - pyta szeptem.

Lobo

to ja jestem Lobuś...- śmiech - nie no ludzie nie mogę z wami...- siadam na ławce i obejmuje brzuch dłońmi - ałć...-otwieram piwko i zauważam policję piwo wylatuje mi z rąk - ou fuck! - zasłaniam się gazetą

Natasha

- Pił. - odpowiadam Yoru - ja też xP
Spojrzałam na Lobusia xD
- Co ci?

Lobo

mnie tu nie ma!- chowam się za gazetą

Yoru

Siada obok Lobo i otwiera kolejne piwo, po czym mu podaje.
- Jak coś to będzie na mnie. Jestem pełnoletni - uśmiecha się cwanie.

Lobo

jeny....to nie o piwo chodzi! - powiedziałem do niego - gdzie gliny?

Natasha

- On chyba zrobił coś gorszego.

Lobo

gorszego? haha morderstwo nie jest nic gorsze...

Yoru

Oglądam się za siebie.
- Chyba pojechali.

Natasha

- Łooo, morderstwo.. Fajnie